Sezon warsztatów w Kukówce 2013 za nami. Teraz przygotowanie nowych kursów i terminów na kolejny rok.
Po ostatnim kursie, kiedy krzątaliśmy się przy porządkach, wzięliśmy kieliszki do ręki i spojrzeliśmy w niebo, skąd dobiegał wrzask żurawi. Okazało się, że formują właśnie szyki i zbierają do odlotu. Trwało to dłuższą chwilę i czuliśmy się jakbyśmy byli światkami jakiegoś wspaniałego przedstawienia. W końcu każdy znalazł właściwe miejsce w szeregu i odleciały tworząc niezwykle uporządkowany i majestatyczny klucz.
Tak nasza działalność jako małych gospodarzy, wpisała się w rytm przyrody.
Zagoniłam jeszcze kaczki do Pani Reni sąsiadki, wrzuciliśmy koniom siana i kotom resztki z obiadu. Przycięłam jeszcze kilka róż i przytargałam dynie do bagażnika.
Przeprowadziliśmy w tym roku kilkanaście kursów, poznaliśmy kilkadziesiąt niezwykłych
ludzi, ugotowaliśmy mnóstwo posiłków z naszych warzyw i lokalnych produktów.
Spróbowaliśmy również
niewielkiej przyzagrodowej hodowli zwierząt. Dochowałam się więc w końcu
całkowicie naturalnie karmionych kaczek, których smakiem będziemy się cieszyć
późną jesienią.
Doczekaliśmy się aż ośmiu kociąt.
Skończyliśmy elewację stodoły, dzięki czemu zyskaliśmy wspaniałą przestrzeń w klimacie country dla naszych gości i kursantów.
Doczekaliśmy się aż ośmiu kociąt.
Przydomowy ogródek obfitował w prawdziwe skarby, jakimi są
między innymi pomidory malinowe.
Nasze trzy klaczki, gościły w swych progach pięknego, karego
hucułka i na wiosnę oczekujemy 3 źrebiąt.
Prawdziwą radość sprawiło nam postawienie wymarzonej i
wyczekiwanej piwniczki na sery. Jeszcze nie ma w niej półek, ale są już drzwi i
wilgotność powoli spada do tej pożądanej. Zdjęciem pochwalimy się jednak dopiero, gdy na półkach położę swoje sery.
Sporo działo się także w dziedzinie naszego profesjonalnego wizerunku. Wieś wsią i Chata za wsią, ale nawet we wsi musi być porządek:)
Sporo działo się także w dziedzinie naszego profesjonalnego wizerunku. Wieś wsią i Chata za wsią, ale nawet we wsi musi być porządek:)
Zaprojektowaliśmy własne logo i w końcu wygląda dokładnie tak, jak to sobie wyobrażaliśmy. Mam nadzieję, że i wam się podoba, bo dyskusje i burze mózgów trwały kilkanaście tygodni.
Logo jest już na naszych fartuchach, dyplomach i etykietach. Mamy także swoje fun page na FB a strona internetowa powinna być gotowa do końca miesiąca.
Logo jest już na naszych fartuchach, dyplomach i etykietach. Mamy także swoje fun page na FB a strona internetowa powinna być gotowa do końca miesiąca.
To był niezwykle pracowity rok.
Pracowaliśmy wszyscy, całą rodziną i wraz z przyjaciółmi.
Stworzyliśmy zgrany zespół i nauczyliśmy się wiele. Każdej osobie, która przyczyniła
się w jakimkolwiek stopniu do stanu obecnego, z serca dziękujemy.
Jesteśmy zmęczeni ale dumni i szczęśliwi. Szmat drogi za
nami, szmat jeszcze przed nami.
Na zakończenie tak pracowitego sezony, aby nabrać wiatru w
żagle i sił na kolejne miesiące pracy, zafundowaliśmy sobie wyjazd
integracyjno- szkoleniowy .
W ubiegłym tygodniu odwiedziliśmy więc Cheddar George w
Wielkiej Brytanii oraz uczestniczyliśmy w kursie „Pig In A Day” w samym River
Cottage.
Zapraszam więc na relację fotograficzną (a może i krótki
film) z tej wyprawy w następnym rozdziale.
Po takiej wspaniałej i niezwykle inspirującej podróży,
zabrałam się za pracę z energią i entuzjazmem i wstępnie obiecuję nowy
terminarz kursów już na początku listopada,
a opis i tematy do końca listopada.
Mam wielką nadzieję, że uda się nam przygotować kursy
jeszcze przedświąteczne, ale tego obiecać nie mogę. Czeka nas jeszcze sporo pracy.
Do zobaczenia w Kukówce :)
Ależ mieliście pracowity i ciekawy rok. Tylko zazdrościć. Tworzycie taki piękny i harmonijny team, chciałoby się rzec. Wszystkiego dobrego wspaniała Rodzino!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń