Silna grupa serowarów, czyli Robert i Wiktor.
Próba na zwięzłość, najlepiej wychodzi oczywiście w rękach serowara.
Cóż droższego ponad własnoręcznie wykonana parzenicę! Czyli ser parzony typu oscypek.
W kolejnym artykulę obiecuję zamieści szczegółowy opis degustowanych serów, oraz obiecane przepisy. Na mój bundz z krowiego mleka, nalewkę "bzówkę" mojego taty i brukwiową na gęsinie.
Po wytężonej pracy, przyda się odrobina relaksu. Pogoda średnio dopisała więc nico skruszeliśmy, tym bardziej miło było wrócić do chaty gdzie w kominku i pod kuchnią buchał ogień.
A zajechaliśmy aż do Malborka;) kaszubskiego.
Odciekają Camemberty
Pora na serowy deser z ziarna
no i ziołowy Handkasse
Dziękuję wszystkim za wspaniałą atmosferę, pełną uwagę i wspólnie spędzony czas.
Dziękuje za wspaniałą rodzinna atmosferę podczas odkrywania tajników serowarstwa - Klarze i jej rodzinie , oczywiście SEROWAROWI Krzysztofowi - mistrzowi cierpliwości oraz wszystkim uczestnikom z którymi bardzo miło było uczyć się - MAJA
OdpowiedzUsuńWarsztaty były zdecydowanie za krótkie :)- Aska
OdpowiedzUsuń